» Blog » Smok Rozkrok
12-02-2009 00:54

Smok Rozkrok

W działach: felietony, pasja i hobby | Odsłony: 114

Smok Rozkrok

Jako, Że mam teraz sporo czasu, trochę się nudzę, lubię flejmy, a w ostatnim czasie pojawiło się ich jakoś więcej (fajnie, coś się dzieje!) postanowiłem naskrobać o tym sążnisty tekst. Będzie długi, czyli pozatargetowy ;)

 

Polter od dwóch-trzech lat stoi jak Smok Rozkrok z paragrafówki Dreszcza pomiędzy profesjonalizacją a społecznościówką. W zasadzie trwa i "jakoś to leci". W tym stanie Polter może trwać  bardzo długo pod warunkiem, że będzie duży przepływ kadr i ludzie na odpowiednim poziomie będą się garnęli. A tych przyciąga i motywuje marka serwisu (jakość, wymierne profity, lans, ilość czytelników, pozycjonowanie w Google, odzew społeczności, otoczka pro, itd.) oraz warunki pracy wewnętrznej. Przepływ kadr Polter zawsze miał na słabym poziomie, a warunki wewnętrzne były kiedyś (może teraz jest lepiej) dyskusyjne głównie z 4 powodów:

 

- brak wizji: nigdy "góra" Poltera nie przejmowała się specjalnie wizją serwisu (w sumie poza Starliftem) i stawiała na "jakoś to będzie" ale gdy zacząłem szefować działowi Warhammera pamiętam, że sami z siebie wśród redaktorów różnych działów staraliśmy się silnie konkurować z Valkirią i Gildią (więcej artów, szybsze recenzje i newsy, ciekawsze artykuły, konkursy, komiksy, pomoce, itd.). Jednocześnie mieliśmy parcie na profesjonalizm, polegające wtedy na wzorowaniu się na komercyjnych serwisach niefantastycznych, podglądających ich działania i rozwiązania. Byliśmy pewni, że trzymając się tej konsekwencji, wygramy. Valkiria lansowała się wiecznie jako serwis dla fejmusów z gronem wzajemnej adoracji Fandomowej przy totalnych amatorskich rozwiązaniach (które powielają zresztą do teraz) i stało się - umarła totalnie jako serwis fantastyczny. Gildia z serwisu ogólnofantastycznego, zmieniła się w serwis dla komiksiarzy a pozostałe działy straszą głównie nawałem linków. Serwis praktycznie jest martwy. Tym samym Polter stracił liczącą się konkurencję (bo Paradox, Wrota, i podobne nigdy nie były brane jako konkurencja) i stał się największym, najbardziej dynamicznym polskim portalem o fantastyce. Gdy konkurencja zeszła, Polter otworzył sie z nowymi działami i jakiś czas powstała wewnętrzna konkurencja - działy podjęły zdrową walkę o użytkowników, liczbę wejść. Trwało to bardzo krótko, bowiem szybko ustaliła się pozycja w drabinie osiągnięć, której różnice były tak kolosalne, że nic tutaj by nie ruszyło, prócz jakiś szalonych fuzji. Serwis od tego czasu zaczął trwać. Gdy zabrakło konkurencji, zabrakło tez celu. O nic już nie trzeba walczyć, brak nowych ambicji, redaktorzy nie mieli ukierunkowanej motywacji. Te wizje , które pojawiły się, nie otrzymywały poparcia Wydawcy. Było to demotywujące i męczące. Czy dzisiaj serwis ma wyraźny, mierzalny cel?

 

- obecny stan struktury zarządzania i obszarów odpowiedzialności jest strasznie frustrujący i demotywujący dla szefów działów, gdyż decydenci nie mają siły egzekwowania jakiejkolwiek polityki wewnętrznej: zawsze znajdzie się redaktor, który wypina tyłek do ustaleń i mówi "mi się to nie podoba, będę robił po swojemu", a "góra" nie ma żadnych instrumentów aby mu coś zrobić. Wyrzuci, zbanuje redaktora, który trzaska arty i newsy zapewniając 40% kopa subsystemowi w skali miesiąca? A jak nie znajdzie na jego miejsce nikogo nowego, to co? Zatem - zwykły redaktor łamie ustalenia a jego przełożony ma do wyboru - albo go wywalić z redakcji, albo dać mu reprymendę (te drugie spłynie po nim, gdyż nic z tego nie wynika). Gdy wywali - pozbędzie się redaktora w sytuacji braku kadr. Gdy pozostawi, podziała to demoralizująco na tych, którzy starają się przestrzegać zasad.

 

- niedookreślenie pozycji serwisu powoduje, że raz serwis wypowiada sie z pozycji "społeczności i użytkowników", raz z pozycji kolegialnej Redakcji, a raz jako osobiste zdanie konkretnego redaktora. W tej pierwszej roli serwis ma prawo występować tylko, gdy jest społęcznościowy i ma mechanizmy do wyrażania zdań społeczności, inaczej to zwykła nowomowa. W drugiej - gdy jest przedsiębiorstwem, znaczy gdy jest piramidalna struktura. W trzeciej - gdy istnieje wyraźna odpowiedzialność osobowa i wiadomo że prywatne zdanie X to jest jednocześnie wiążące zdanie redakcji. A teraz - kto zbanował Borejkę? Redakcja na wniosek użytkowników? Nie prościej byłoby, gdyby szef blogosfery (czy tam forum) dał bana i powiedział "Borejko, dałem Ci bana". Ci co mnie znają wiedza, że jestem betonem w stosunku do struktur organizacji i lubię jasny podział hierarchii, aby wiedzieć kto konkretnie za co odpowiada. Jeśli podejmowałem decyzję, moderowałem (często) i kasowałem blogi (raz tylko zdjąłem Claygirl jak na blogu pokazała zdjęcie dildo analne w kształcie Jezusa) to robiłem to ja, Furiath, nie chowając się za kolektywem Redakcji.

 

- Redakcja nie jest zgranym zespołem, gdyż w odróżnieniu od serwisów opierających się na gronie wzajemnej adoracji i followersów, redakcja Poltera w większości nie zna się wzajemnie. Jest za duża, w końcu to ok. 70 redaktorów! Redaktorzy jednej działki zupełnie ignorują co się dzieje w działce, która ich nie interesuje i nie czują się za nią odpowiedzialni, bo nie mają tam żadnego wpływu. Są też osoby, które się wręcz nie znoszą. Czasem przypomina do tykająca bombę, której wybuch oznacza odejścia z redakcji i dąsy. W serwisie społecznościowym takie akcje się zdarzają bardzo często (gdyż aktywistów jest dużo i każdy czuje się władny do decydowania w danej działce). Najmniej podobnych sytuacji zdarza się w ścisłych hierarchicznie organizmach - znaczy zawsze są animozje, ale jest ich o wiele mniej i są szybciej ucinane niż w strukturach otwartych, wręcz sprzyjających kłótniom i sprzeczkom.

 

Powyższe problemy nie paraliżują serwisu. Jakoś to trwa, o ile tylko redaktorzy robią swoje, motywacją dla nich jest marka oraz pozytywny i widoczny odzew czytelników. Gdy zaczyna szwankować marka (jakiś problem PRowy) lub czytelnicy zaczynają dawać w kość, to każdy redaktor miewa trudne chwile, które czasami kończą się rezygnacją ze stanowiska ("Po co ja się przejmuje Polterem, jak tutaj – w realu - mam kupę spraw do zrealizowania".

 

Jednak trzeba myśleć o przyszłości.

 

Wszystkie mody i nowinki internetowe przychodzą do Polski z dużym opóźnieniem, tak było z Wykopem, tak też będzie ze stroną społecznościową RPG. Niecenzurowana blogosfera powiązana ze sobą i wsparta serwisem typu Wykop czy Bagno to przyszłość strony społecznościowej. Z czasem pojawi się tam coraz więcej autorów - tych początkujących i tych doświadczonych - i coraz ciekawsze wpisy. W ciągu kilku najbliższych lat - Polter "po prostu trwając" zostanie w tyle społecznościowo, bo nie ma czym konkurować w tym obszarze z wolną blogosferą - krępuje go istnienie hierarchii, regulaminy, moderacja newsów, struktura, itd. Zatem coraz więcej znajdziemy ciekawych felietonów, newsów na blogach, a agregaty i Bagna momentalnie je wyłowią.

 

Pewnym rozwiązaniem byłoby gdyby Polter zreformował się na wzór społecznościówki, ale moim zdaniem o te dwa lata za późno. Blogi były pewnym krokiem w tym kierunku - i zatrzymało się na tym etapie. Bo krok dalej oznacza rezygnacje góry z tego co ma (stanowiska, ale też konkretną odpowiedzialność i zmiana ogólnie funkcjonowania), na rzecz społeczności. Duzy serwis społęcznościowy jednak to wielki problem administracyjny - przy 2 tysiącach userów wszystkie sprawy administracyjne ogarnie jeden amator. Ale przy 150-tysiącach Użytkowników już gorzej. Strona społecznościowa, która polegałaby na doklejce do obecnego Poltera i opierałaby się głównie na agregacji blogów Polterowych, to obecnie strata czasu. Bagno i agregat Borejki wyprzedzają te rozwiązanie o dwa lata świetlne. Dodatkowo silnik Poltera jest zrobiony pod obsługę redakcyjną.

 

Polter ma już dużą ilość Użytkowników. Mógłby iść w nią dalej w stronę komercjalizacji, próbując dokonać fuzji na rzecz jakiegoś dużego partnera popkultury niefantastycznej (stać się podzakładką jakiegoś giganta np. o komputerówkach). To oznaczałoby pełne uzależnienie od uznanego giganta, prace na jego zasadach i zapewne redukcję 90% stanu redakcji. Ale na pewno ilość UU i lans wzrosłyby gwałtownie. Ale po co? Jaki wpływ ma kolejnych stu, dwustu, milion UU na zwykłego redaktora? Podwyżki nie dostanie, trafi się tylko więcej trolli i może kilku przyszłych redaktorów.

 

Polter mógłby także pójść w jakość pro. Stać się serwisem postrzeganym coś jak Esensja ze swoją marką - aby podnosząc markę Poltera przyciągnąć nowe osoby, bardziej motywować redakcję i mieć w środowisku wysoką wartość merytoryczną a nie głównie reklamową. Jakość to profesjonalizm. Koncentracja na topowych działach, odchudzenie redakcji do minimum, znalezienie parę sławnych nazwisk w swoich działkach, obcięcie sztucznych stanowisk redakcyjnych, współpracowników redakcyjnych i podobnych.

 

W celu pro musi jednak zrobić kilka radykalnych kroków - sama publikacja dobrych teksów nie wystarczą, np. 90% tekstów Poltera o RPGach bije IMO na głowę Esensję. Polter musiałby pójść w kilka ruchów, które mocniej zadziałają na postrzeganie go przez Użytkownika.

 

Moim zdaniem, powinien przestać wiązać target 15-22 lat (ok. 60% userów Poltera) ze stanem, w którym obecnie funkcjonuje. Znaczy struktura Poltera nie ma żadnego przełożenia na target, więc nie powinna być żadnym argumentem w dyskusji o serwisie. Grupa docelowa ma największe znaczenie gdy ma przełożenie na kasę, inaczej jest trochę pustym frazesem. Odbiorcami należy się kierować wybierając tematykę i język artów, ale też zawsze mierzyć trochę wyżej (wtedy jest się wzorem), niż niżej (wtedy zaczynają się marudzenia malkontentów).

 

Aktywne i duże forum to jedna z największych zalet Poltera. To tutaj powinien ujść wentyl społecznościowy, tutaj istnieć możliwość skomentowania tekstu ze strony głównej. Blogosferę przenieść na obszar forumowy, dać pozory społecznościówy, ocenianie postów, rangi, uprawnienia, awatarki, dodatkowe bajerki dla aktywnych. Ludzie to lubią.

 

Jedną ze zmian ku profesjonalizacji, byłoby przeniesienie komentowania do innej sfery niż strona główna, czyli uniemożliwienie komentowania newsów i artykułów, (identyczny zabieg ma i Esensja i Gildia). Znaczy, oczywiście pozorujemy ruchy społecznościówki - dajemy możliwość skomentowania tekstu na forum, ale pod artykułem na głównej nie. jest to ostateczne przecięcie pępowiny wrażenia "grona wzajemnej adoracji", gdyż z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób. Dodatkowo taki brutalny zabieg oznacza koniec z autorytarnym pouczaniem przez 17letniego użytkownika artykułu napisanego przez znanego pisarza, czy twórcę kilku gier planszowych. Z pluciem i mieszaniem z błotem Wydawców, autorów, kłótniom pomiędzy stronami. Koniec z lansem i trollowaniem. Nie zgadzasz się z poglądem - napisz arta polemicznego lub wypowiedz się na forum. Zmiana ta oczywiście stanowi zawał serca dla większości lansiarzy internetowych - tak autorów, jak komentujących a także dla ideologów społecznościowych. Ci drudzy mogą odejść ku społecznościówce. Aha – na pewno obie grupki staną się zagorzałymi przeciwnikami nowej formy, podnosząc ideologiczne sztandary i rewolucyjny zapał.

 

Trzecia rzecz i najważniejsza to kasa. :) Tylko ona zapewni odpowiednich ludzi, strukturę opartą na jasnej odpowiedzialności, bat i marchewkę, uprości relacje, przekona sławy i głośne nazwiska do napisania tekstu. A na poradach skąd ją wziąć, drugi raz nie będę się głowił i męczył. Odszedłem z Poltera, bo byłem zwolennikiem pełnej profesjonalizacji i komercjalizacji (nie lubię społecznosciówek i już), a pomysł po wielu gorących debatach (a nawet wstępnej akceptacji) został w końcu całkowicie odrzucony i zapomniany.

 

Na koniec odwołam się jeszcze do krytyki Poltera, która ostatnio ma miejsce. Polter już wiele razy upadał i się kończył. Odejście kogokolwiek nie wykańcza Poltera, będzie się toczył na zasadzie "jakoś to będzie", co najwyżej częściej atmosfera wew. redakcji nie będzie zbyt komfortowa a i morale nie za wysokie. W chwili, gdy Polter był mocno krytykowany, została zrobiona ankieta, na którą odpowiedziało ponad pół tysiąca użytkowników. Okazało się, że krytykanci stanowią może 1% wszystkich ankietowanych. Także ludzie generalnie głosują na TAK. Ale uwaga – może Ci, którzy zagłosowaliby na NIE, odeszli :)

 

Jestem jednak za Polterem, jak najbardziej, gdyż jak wspomniałem - nie przepadam za społecznościówkami (z różnych powodów), wygodnie mi odwiedzać 1 serwis zamiast 15, ma fajne logo, bardzo cenię wypowiedzi i teksty kilku osób z Poltera, lubię forum Polterowe za aktywność. Lecz teraz jestem w tej komfortowej sytuacji że stałem się konsumentem - mam zwis ogólny na wewnętrzne działanie Poltera – ot na blogu się polansuję, naskrobię jakiś tekst, jak ten, poczytam sobie flejm, czy artykuł, tutaj dam plusik, tu minusik, zero odpowiedzialności, zero użerania się z wiecznie-niezadowlonymi-userami_i_ciągle_tymi_samymi, ogólnie luz i wakacje.

Komentarze


Feniks
   
Ocena:
+2
Mnie najbardziej ciekawi o jakich tutaj nakładach finansowych mowa. http://lastinn.info/ ma opcje dokonywania dobrowolnych wpłat na konto nie widzę powodu dla którego polter nie mógłby takiego czegoś wprowadzić u siebie, ja sam pewnie ze 2 stówki w miesiącu mógłbym przekazać jakby był jakiś lepszy finansowo. Jeżeli nawet założymy, że z tych 150 000 użytkowników tylko 5% wpłaci po złotówce na miesiąc to z prostego rachunku 150 000 X 0.05 X 1zł wyjdzie nam około 7500 złotych miesięcznie które serwis może spożytkować na rozwój. No chyba, że mowa tutaj o kwotach o większej ilości zer to mamy problem.
13-02-2009 20:36
malakh
   
Ocena:
+1
Bardzo dobrze sprawdza się zarabianie przez smsy. Prosty schemat: ludziska wysyłają smsiki, a z ich grona, co jakiś czas (powiedzmy - co miesiąc), losowo wybierani są szczęśliwcy, który otrzymują ksiązki, czy inne fanty.

Fantasyworld.pl niexle na tym wychodzi - widać to w powszechnie dostępnych statystykach smsiarzy.

Na przykłądzie tego samego serwisu mogę także powiedzieć, że duuużo mniejszą popularnością cieszyły się wpłaty na konto (jakkolwiek dla seriwsu byłyby lepsze - brak prowzji dla sieci komórkowyc). Ludzie po prostu wola smski słać.
13-02-2009 20:49
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-3
MegaSMSPolter -to jest wyjście z sytuacji.
13-02-2009 20:53
Rebound
    :)
Ocena:
0
@Siman

No to nadinterpretujesz :). W takim razie od strony negatywnej - Polter na pewno nie będzie TYLKO społecznościówką.

@Feniks

Super, że chcesz wspomóc serwis. Rzeczywiście wrzucenie numeru konta nie powinno być problemem, choć z prawnego punktu widzenia musielibyśmy to jeszcze sprawdzić. Wątpię jednak, by tych wpływów było sporo, a już na pewno nie będzie ich dużo bez implementowania sytemu płątności internetowych.
13-02-2009 20:53
Feniks
   
Ocena:
0
Re: Wpłaty nie muszą być jakieś masakryczne jak się uzbiera odpowiednia kwota zatrudnić firmę na zasadzie umowy zlecenie niech zrobią co trzeba w 3 miesiące i kod będzie służył nam przez lata. Opcja smsowych nagród też jest fajna ale na to chyba trzeba mieć zgodę komisji gier i zakładów. Mamy tam przecież jakiś ludzi obeznanych w prawie niech się dowiedzą bo może to dać dość dobre skutki w dobie kryzysu.
13-02-2009 21:14
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
Ciekawe co powiedzą wydawcy na otwarte zarabianie na dotacjach za content oparty o ich IP / licencje. Taki White Wolf dostanie na przykład piany na pysku.
13-02-2009 21:21
ment
   
Ocena:
0
Chyba jakaś stronka poświęcona dedekom ostatnio została za coś takiego skarana przez WOTC -o tym nie pomyślałem wcześniej.
Ale właśnie, jak to jest -nie można mieć płatnego serwisu promującego różne systemy?
14-02-2009 00:39
Rebound
    Ekhem
Ocena:
+2
Skąd sugestia, że płatna będzie zawartość merytoryczna? Da się spokojnie wprowadzić SMS-y za różne inne rzeczy, nie mówiąc już o możliwości dobrowolnej dotacji czy połączeniu jej z losowaniem nagród, na które żadnej zgody mieć nie trzeba - toż to zwykły konkurs, odbywający się na zasadach opisanych w KC :).
14-02-2009 00:53
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Smsy to pomysł bardzo dobry, ale dobrze byłoby wprowadzić np 3 tryby (1, 2 i 5 pln). \pytanie brzmi: czy trzeba by płacić 22% vatu?
14-02-2009 07:34
Furiath
   
Ocena:
+5
Pytaniem nie są totalne drugorzędne szczegóły - czy 2 zł, czy 5, czy za arta, czy za większego awatara na forum, tapetę polterowego grafika, możliwość personalizacji konta, ale czy w ogóle Polter zamierza iść w tę stronę?
14-02-2009 08:20
Feniks
   
Ocena:
+1
Chyba ciężko coś zamierzać skoro pomysł pojawił się wczoraj. Ja uważam, że Polter powinien iść w tym kierunku im więcej możliwości zarobku tym większe szanse na rozwój serwisu. Ważne jest jednak, żeby serwis nie zaszalał za bardzo i nie zrobił się "elitą" dla ludzi z kasą. Jednak konkursy czy dobrowolne wpłaty to moim zdaniem bardzo dobry pomysł. Konkursy same w sobie mogą przyciągnąć ludzi z poza serwisu.
14-02-2009 10:17
18

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chyba ciężko coś zamierzać skoro pomysł pojawił się wczoraj.

Jasne, a o czym pisał Furiath w kontekście swojego odejścia z redakcji? :)
14-02-2009 10:33
SethBahl
   
Ocena:
0
Chyba ciężko coś zamierzać skoro pomysł pojawił się wczoraj.
-- He he, dobre. Możesz spokojnie przyjąć, że "tu już wszystko było" ;).

ale czy w ogóle Polter zamierza iść w tę stronę?
-- Zależy co stanęło na przeszkodzie ostatnim razem, jak Polter miał być "pchany w którąś stronę". Brak porozumienia? Technikalia? Informatycy :>?
14-02-2009 10:42
Szczur
    Pomysł
Ocena:
0
pojawił się wczoraj? :o
Dobry dowcip, bo ja pamiętam że ten pomysł przewinął się już co najmniej z dwa razy przez różne fora, raz była nawet długa dyskusja o możliwych rodzajach płatności.

A tekst Furiatha treściwy.
14-02-2009 10:42
Scobin
   
Ocena:
+1
@Feniks i Malakh
Bardzo dobre pomysły, nawet jeśli nie nowe i jeżeli nie rozwiążą wszystkich problemów.

@Wszyscy
Moim zdaniem lepsze (od bloga serwisowego) jest forum. Wydaje mi się, że każdy chętny do udziału w dyskusji będzie mógł się po prostu zarejestrować. A forum pozwala na wygodniejszą wymianę informacji. Znacznie łatwiej (przynajmniej mnie) śledzi się nowe posty, można prosto wyodrębniać osobne wątki, gdy zajdzie potrzeba, i tak dalej, i tak dalej.

I najważniejsze: wydaje mi się, że zdecydowanie więcej ludzi zagląda na forum niż pod blogi. Czemu by tego nie wykorzystać? Nawet jeśli stracimy niektórych niezarejestrowanych użytkowników (hmm, Kastorze, czy i Ty nie mógłbyś utworzyć konta? Z tego co widzę, Twoje wypowiedzi zwracają uwagę na wiele ważnych rzeczy, jak np. teraz w komentarzu z White Wolfem), to forumowych dyskutantów prawdopodobnie będzie o wiele więcej. Być może skutkiem ubocznym będzie trochę waty w wątkach (chodzi mi o zaciemniające dyskusję wypowiedzi niezorientowanych osób, np. czasem moje ;] ), ale i tak uważam, że się opłaca.

Tak czy inaczej, miejsce nazwane "Co zasysa i co z tym zrobić?" ma moje ogromne poparcie. :-)

PS. Przepraszam za wielokrotne edytowanie komentarza, jeśli ktoś akurat odpisywał.
14-02-2009 10:52
Feniks
   
Ocena:
0
Problem jest taki, że mu już mamy całe forum poświęcone dyskusji o serwisie http://forum.polter.pl/serwis-poltergeist-vf3.html

pojawia się tam jeden post na miesiąc.
14-02-2009 11:16
ConAnuS
   
Ocena:
+1
Pomysł z dobrowolnymi wpłatami jest jak najbardziej ok. Jeszcze dodać do tego jakąś specjalną rangę na forum albo jakiś "order uśmiechu" ;) to by było miło. Zawsze lans, szpan i więcej chętnych do wpłat.
Co do smsków to od pewnego czasu jestem sceptycznie to tych form zbierania pieniędzy nastawiony. Powód? Niewiele z tych przysłowiowych "5 zł" by trafiało na konto serwisu, ok. 1.5-2 zł. Bo brałem udział w dwóch przedsięwzięciach, gdzie były te formy płatności i takie szalone marże były operatorów. Ale może Polter by sobie lepsze warunki wygospodarował jako "duży, poważny serwis".

Pozdrawiam
14-02-2009 11:25
Deckard
   
Ocena:
+1
pojawia się tam jeden post na miesiąc

Na szczęście Darken jeszcze nie oczekuje miesiąc na odpowiedź w tym wątku ;)
14-02-2009 11:46
kaduceusz
   
Ocena:
0
Przecież już sam sobie odpowiedział. Faktycznie, zawsze było to 50 punktów.
14-02-2009 12:50
Rebound
   
Ocena:
+1
Sprawa ma się tak:

Oczywiście Polter powinien iść w stronę pewnej komercjalizacji i nigdzie nie było powiadziane, ze tak nie będzie. Generalnie wprowadzenie SMS-ów jako formy "dopomocy" to sprawa bardzo szybka, do zrobienia w kilka dni - zwykle firmy je obsługujące dysponują odpowiednimi skryptami, któe trzeba implementować i... już.

W obecnej chwili problemem jest wspomniany już inwestor. Chwilowo nie wiemy jeszcze dokładnie, na czym stoimy, więc nawet nie bardzo wiadomo, kto miałby prowadzić konto, na które wpływałyby płatności.

Druga rzecz - same SMS-y to wg nas za mało. Najprawdopodobniej wraz z nimi pojawi się opcja płątnych kont, pozbawionych pewnych uciążliwości i zaopatrzonych w dodatkowe bajery. Niemniej, sugestia działania "nagrody za SMS-y" nie pojawiła się wcześniej - sami nie wiemy czemu - i za nią jesteśmy wdzięczni. Coś takiego na pewno się pojawi.
14-02-2009 12:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.