» Blog » Smok Rozkrok
12-02-2009 00:54

Smok Rozkrok

W działach: felietony, pasja i hobby | Odsłony: 114

Smok Rozkrok

Jako, Że mam teraz sporo czasu, trochę się nudzę, lubię flejmy, a w ostatnim czasie pojawiło się ich jakoś więcej (fajnie, coś się dzieje!) postanowiłem naskrobać o tym sążnisty tekst. Będzie długi, czyli pozatargetowy ;)

 

Polter od dwóch-trzech lat stoi jak Smok Rozkrok z paragrafówki Dreszcza pomiędzy profesjonalizacją a społecznościówką. W zasadzie trwa i "jakoś to leci". W tym stanie Polter może trwać  bardzo długo pod warunkiem, że będzie duży przepływ kadr i ludzie na odpowiednim poziomie będą się garnęli. A tych przyciąga i motywuje marka serwisu (jakość, wymierne profity, lans, ilość czytelników, pozycjonowanie w Google, odzew społeczności, otoczka pro, itd.) oraz warunki pracy wewnętrznej. Przepływ kadr Polter zawsze miał na słabym poziomie, a warunki wewnętrzne były kiedyś (może teraz jest lepiej) dyskusyjne głównie z 4 powodów:

 

- brak wizji: nigdy "góra" Poltera nie przejmowała się specjalnie wizją serwisu (w sumie poza Starliftem) i stawiała na "jakoś to będzie" ale gdy zacząłem szefować działowi Warhammera pamiętam, że sami z siebie wśród redaktorów różnych działów staraliśmy się silnie konkurować z Valkirią i Gildią (więcej artów, szybsze recenzje i newsy, ciekawsze artykuły, konkursy, komiksy, pomoce, itd.). Jednocześnie mieliśmy parcie na profesjonalizm, polegające wtedy na wzorowaniu się na komercyjnych serwisach niefantastycznych, podglądających ich działania i rozwiązania. Byliśmy pewni, że trzymając się tej konsekwencji, wygramy. Valkiria lansowała się wiecznie jako serwis dla fejmusów z gronem wzajemnej adoracji Fandomowej przy totalnych amatorskich rozwiązaniach (które powielają zresztą do teraz) i stało się - umarła totalnie jako serwis fantastyczny. Gildia z serwisu ogólnofantastycznego, zmieniła się w serwis dla komiksiarzy a pozostałe działy straszą głównie nawałem linków. Serwis praktycznie jest martwy. Tym samym Polter stracił liczącą się konkurencję (bo Paradox, Wrota, i podobne nigdy nie były brane jako konkurencja) i stał się największym, najbardziej dynamicznym polskim portalem o fantastyce. Gdy konkurencja zeszła, Polter otworzył sie z nowymi działami i jakiś czas powstała wewnętrzna konkurencja - działy podjęły zdrową walkę o użytkowników, liczbę wejść. Trwało to bardzo krótko, bowiem szybko ustaliła się pozycja w drabinie osiągnięć, której różnice były tak kolosalne, że nic tutaj by nie ruszyło, prócz jakiś szalonych fuzji. Serwis od tego czasu zaczął trwać. Gdy zabrakło konkurencji, zabrakło tez celu. O nic już nie trzeba walczyć, brak nowych ambicji, redaktorzy nie mieli ukierunkowanej motywacji. Te wizje , które pojawiły się, nie otrzymywały poparcia Wydawcy. Było to demotywujące i męczące. Czy dzisiaj serwis ma wyraźny, mierzalny cel?

 

- obecny stan struktury zarządzania i obszarów odpowiedzialności jest strasznie frustrujący i demotywujący dla szefów działów, gdyż decydenci nie mają siły egzekwowania jakiejkolwiek polityki wewnętrznej: zawsze znajdzie się redaktor, który wypina tyłek do ustaleń i mówi "mi się to nie podoba, będę robił po swojemu", a "góra" nie ma żadnych instrumentów aby mu coś zrobić. Wyrzuci, zbanuje redaktora, który trzaska arty i newsy zapewniając 40% kopa subsystemowi w skali miesiąca? A jak nie znajdzie na jego miejsce nikogo nowego, to co? Zatem - zwykły redaktor łamie ustalenia a jego przełożony ma do wyboru - albo go wywalić z redakcji, albo dać mu reprymendę (te drugie spłynie po nim, gdyż nic z tego nie wynika). Gdy wywali - pozbędzie się redaktora w sytuacji braku kadr. Gdy pozostawi, podziała to demoralizująco na tych, którzy starają się przestrzegać zasad.

 

- niedookreślenie pozycji serwisu powoduje, że raz serwis wypowiada sie z pozycji "społeczności i użytkowników", raz z pozycji kolegialnej Redakcji, a raz jako osobiste zdanie konkretnego redaktora. W tej pierwszej roli serwis ma prawo występować tylko, gdy jest społęcznościowy i ma mechanizmy do wyrażania zdań społeczności, inaczej to zwykła nowomowa. W drugiej - gdy jest przedsiębiorstwem, znaczy gdy jest piramidalna struktura. W trzeciej - gdy istnieje wyraźna odpowiedzialność osobowa i wiadomo że prywatne zdanie X to jest jednocześnie wiążące zdanie redakcji. A teraz - kto zbanował Borejkę? Redakcja na wniosek użytkowników? Nie prościej byłoby, gdyby szef blogosfery (czy tam forum) dał bana i powiedział "Borejko, dałem Ci bana". Ci co mnie znają wiedza, że jestem betonem w stosunku do struktur organizacji i lubię jasny podział hierarchii, aby wiedzieć kto konkretnie za co odpowiada. Jeśli podejmowałem decyzję, moderowałem (często) i kasowałem blogi (raz tylko zdjąłem Claygirl jak na blogu pokazała zdjęcie dildo analne w kształcie Jezusa) to robiłem to ja, Furiath, nie chowając się za kolektywem Redakcji.

 

- Redakcja nie jest zgranym zespołem, gdyż w odróżnieniu od serwisów opierających się na gronie wzajemnej adoracji i followersów, redakcja Poltera w większości nie zna się wzajemnie. Jest za duża, w końcu to ok. 70 redaktorów! Redaktorzy jednej działki zupełnie ignorują co się dzieje w działce, która ich nie interesuje i nie czują się za nią odpowiedzialni, bo nie mają tam żadnego wpływu. Są też osoby, które się wręcz nie znoszą. Czasem przypomina do tykająca bombę, której wybuch oznacza odejścia z redakcji i dąsy. W serwisie społecznościowym takie akcje się zdarzają bardzo często (gdyż aktywistów jest dużo i każdy czuje się władny do decydowania w danej działce). Najmniej podobnych sytuacji zdarza się w ścisłych hierarchicznie organizmach - znaczy zawsze są animozje, ale jest ich o wiele mniej i są szybciej ucinane niż w strukturach otwartych, wręcz sprzyjających kłótniom i sprzeczkom.

 

Powyższe problemy nie paraliżują serwisu. Jakoś to trwa, o ile tylko redaktorzy robią swoje, motywacją dla nich jest marka oraz pozytywny i widoczny odzew czytelników. Gdy zaczyna szwankować marka (jakiś problem PRowy) lub czytelnicy zaczynają dawać w kość, to każdy redaktor miewa trudne chwile, które czasami kończą się rezygnacją ze stanowiska ("Po co ja się przejmuje Polterem, jak tutaj – w realu - mam kupę spraw do zrealizowania".

 

Jednak trzeba myśleć o przyszłości.

 

Wszystkie mody i nowinki internetowe przychodzą do Polski z dużym opóźnieniem, tak było z Wykopem, tak też będzie ze stroną społecznościową RPG. Niecenzurowana blogosfera powiązana ze sobą i wsparta serwisem typu Wykop czy Bagno to przyszłość strony społecznościowej. Z czasem pojawi się tam coraz więcej autorów - tych początkujących i tych doświadczonych - i coraz ciekawsze wpisy. W ciągu kilku najbliższych lat - Polter "po prostu trwając" zostanie w tyle społecznościowo, bo nie ma czym konkurować w tym obszarze z wolną blogosferą - krępuje go istnienie hierarchii, regulaminy, moderacja newsów, struktura, itd. Zatem coraz więcej znajdziemy ciekawych felietonów, newsów na blogach, a agregaty i Bagna momentalnie je wyłowią.

 

Pewnym rozwiązaniem byłoby gdyby Polter zreformował się na wzór społecznościówki, ale moim zdaniem o te dwa lata za późno. Blogi były pewnym krokiem w tym kierunku - i zatrzymało się na tym etapie. Bo krok dalej oznacza rezygnacje góry z tego co ma (stanowiska, ale też konkretną odpowiedzialność i zmiana ogólnie funkcjonowania), na rzecz społeczności. Duzy serwis społęcznościowy jednak to wielki problem administracyjny - przy 2 tysiącach userów wszystkie sprawy administracyjne ogarnie jeden amator. Ale przy 150-tysiącach Użytkowników już gorzej. Strona społecznościowa, która polegałaby na doklejce do obecnego Poltera i opierałaby się głównie na agregacji blogów Polterowych, to obecnie strata czasu. Bagno i agregat Borejki wyprzedzają te rozwiązanie o dwa lata świetlne. Dodatkowo silnik Poltera jest zrobiony pod obsługę redakcyjną.

 

Polter ma już dużą ilość Użytkowników. Mógłby iść w nią dalej w stronę komercjalizacji, próbując dokonać fuzji na rzecz jakiegoś dużego partnera popkultury niefantastycznej (stać się podzakładką jakiegoś giganta np. o komputerówkach). To oznaczałoby pełne uzależnienie od uznanego giganta, prace na jego zasadach i zapewne redukcję 90% stanu redakcji. Ale na pewno ilość UU i lans wzrosłyby gwałtownie. Ale po co? Jaki wpływ ma kolejnych stu, dwustu, milion UU na zwykłego redaktora? Podwyżki nie dostanie, trafi się tylko więcej trolli i może kilku przyszłych redaktorów.

 

Polter mógłby także pójść w jakość pro. Stać się serwisem postrzeganym coś jak Esensja ze swoją marką - aby podnosząc markę Poltera przyciągnąć nowe osoby, bardziej motywować redakcję i mieć w środowisku wysoką wartość merytoryczną a nie głównie reklamową. Jakość to profesjonalizm. Koncentracja na topowych działach, odchudzenie redakcji do minimum, znalezienie parę sławnych nazwisk w swoich działkach, obcięcie sztucznych stanowisk redakcyjnych, współpracowników redakcyjnych i podobnych.

 

W celu pro musi jednak zrobić kilka radykalnych kroków - sama publikacja dobrych teksów nie wystarczą, np. 90% tekstów Poltera o RPGach bije IMO na głowę Esensję. Polter musiałby pójść w kilka ruchów, które mocniej zadziałają na postrzeganie go przez Użytkownika.

 

Moim zdaniem, powinien przestać wiązać target 15-22 lat (ok. 60% userów Poltera) ze stanem, w którym obecnie funkcjonuje. Znaczy struktura Poltera nie ma żadnego przełożenia na target, więc nie powinna być żadnym argumentem w dyskusji o serwisie. Grupa docelowa ma największe znaczenie gdy ma przełożenie na kasę, inaczej jest trochę pustym frazesem. Odbiorcami należy się kierować wybierając tematykę i język artów, ale też zawsze mierzyć trochę wyżej (wtedy jest się wzorem), niż niżej (wtedy zaczynają się marudzenia malkontentów).

 

Aktywne i duże forum to jedna z największych zalet Poltera. To tutaj powinien ujść wentyl społecznościowy, tutaj istnieć możliwość skomentowania tekstu ze strony głównej. Blogosferę przenieść na obszar forumowy, dać pozory społecznościówy, ocenianie postów, rangi, uprawnienia, awatarki, dodatkowe bajerki dla aktywnych. Ludzie to lubią.

 

Jedną ze zmian ku profesjonalizacji, byłoby przeniesienie komentowania do innej sfery niż strona główna, czyli uniemożliwienie komentowania newsów i artykułów, (identyczny zabieg ma i Esensja i Gildia). Znaczy, oczywiście pozorujemy ruchy społecznościówki - dajemy możliwość skomentowania tekstu na forum, ale pod artykułem na głównej nie. jest to ostateczne przecięcie pępowiny wrażenia "grona wzajemnej adoracji", gdyż z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób. Dodatkowo taki brutalny zabieg oznacza koniec z autorytarnym pouczaniem przez 17letniego użytkownika artykułu napisanego przez znanego pisarza, czy twórcę kilku gier planszowych. Z pluciem i mieszaniem z błotem Wydawców, autorów, kłótniom pomiędzy stronami. Koniec z lansem i trollowaniem. Nie zgadzasz się z poglądem - napisz arta polemicznego lub wypowiedz się na forum. Zmiana ta oczywiście stanowi zawał serca dla większości lansiarzy internetowych - tak autorów, jak komentujących a także dla ideologów społecznościowych. Ci drudzy mogą odejść ku społecznościówce. Aha – na pewno obie grupki staną się zagorzałymi przeciwnikami nowej formy, podnosząc ideologiczne sztandary i rewolucyjny zapał.

 

Trzecia rzecz i najważniejsza to kasa. :) Tylko ona zapewni odpowiednich ludzi, strukturę opartą na jasnej odpowiedzialności, bat i marchewkę, uprości relacje, przekona sławy i głośne nazwiska do napisania tekstu. A na poradach skąd ją wziąć, drugi raz nie będę się głowił i męczył. Odszedłem z Poltera, bo byłem zwolennikiem pełnej profesjonalizacji i komercjalizacji (nie lubię społecznosciówek i już), a pomysł po wielu gorących debatach (a nawet wstępnej akceptacji) został w końcu całkowicie odrzucony i zapomniany.

 

Na koniec odwołam się jeszcze do krytyki Poltera, która ostatnio ma miejsce. Polter już wiele razy upadał i się kończył. Odejście kogokolwiek nie wykańcza Poltera, będzie się toczył na zasadzie "jakoś to będzie", co najwyżej częściej atmosfera wew. redakcji nie będzie zbyt komfortowa a i morale nie za wysokie. W chwili, gdy Polter był mocno krytykowany, została zrobiona ankieta, na którą odpowiedziało ponad pół tysiąca użytkowników. Okazało się, że krytykanci stanowią może 1% wszystkich ankietowanych. Także ludzie generalnie głosują na TAK. Ale uwaga – może Ci, którzy zagłosowaliby na NIE, odeszli :)

 

Jestem jednak za Polterem, jak najbardziej, gdyż jak wspomniałem - nie przepadam za społecznościówkami (z różnych powodów), wygodnie mi odwiedzać 1 serwis zamiast 15, ma fajne logo, bardzo cenię wypowiedzi i teksty kilku osób z Poltera, lubię forum Polterowe za aktywność. Lecz teraz jestem w tej komfortowej sytuacji że stałem się konsumentem - mam zwis ogólny na wewnętrzne działanie Poltera – ot na blogu się polansuję, naskrobię jakiś tekst, jak ten, poczytam sobie flejm, czy artykuł, tutaj dam plusik, tu minusik, zero odpowiedzialności, zero użerania się z wiecznie-niezadowlonymi-userami_i_ciągle_tymi_samymi, ogólnie luz i wakacje.

Komentarze


ment
   
Ocena:
+2
@Rebound -płatne konta -to już będzie można zobaczyć więcej niż trzech ostatnich odwiedzających? ;)

Jestem przeciwny systemowi smsowemu. Jeśli już w niszowej branży garstka fanów chce się w jakiś sposób zrzucić na funkcjonowanie przydatnego im serwisu, to szkoda marnować kasy na telekomunikacyjne koszta. Nie można tego zrobić na paypalu albo prostych przelewach? Przecież tytuł przelewu w postaci nicku wysyłąjącego wystarczyłby do identyfikacji, a nie byłoby już konieczne tracenie tej i tak pewnie niewielkiej kasy.

Druga sprawa: o ile to możliwe, mógłbyś powiedzieć, jaka jest skala wydatków na serwis w obecnej formie? Rozumiem, że hostowanie, takie tam -ale ile to plus minus jest? W setkach, tysiącach?
14-02-2009 13:37
Scobin
   
Ocena:
+1
@Feniks i pozostali
Prawda, w tym dziale jest mała aktywność. Ale może dlatego, że brakuje wątku "Co w Polterze zasysa?". Albo nawet paru wątków, poświęconych poszczególnym typom zasysania?

Proponuję po prostu założyć takie wątki (przy czym dobrze by było, gdyby to zrobił ktoś, kto się orientuje w całej sprawie, zapewne redaktor z dużym stażem). Wspomnieć o problemach, które się pojawiły. Wyjaśnić, dlaczego forum może być lepsze od blogów [wygodniejszy dostęp (także do starych dyskusji), szansa na większą frekwencję niż pod blogami etc., etc.]. I bardzo, bardzo zachęcić czytelników do dyskusji. Dlaczego to by się nie miało sprawdzić?

Co Wy na to?

Zresztą niespecjalnie to się różni od tego, co napisał Furiath. Po prostu nasze komentarze (moim zdaniem) potwierdzają, że ujednolicenie miejsca dyskusji jest bardzo pożądane. Choćby dlatego, że teraz na ten sam temat rozmawia się pod dwoma osobnymi adresami, co jest przynajmniej niewygodne.
14-02-2009 13:42
Rebound
    ment
Ocena:
0
Co do kosztów serwisu - tu musiałby się wypowiedzieć Draker, bowiem on prowadzi dokładne kosztorysy. Ogólnie rzecz biorąc, jest to kilka tysięcy złotych miesięcznie (bliżej 2, jak myślę), jeśli wliczamy materiały dla recenzentów itd.

Co do SMS-ów: tu problem polega nie na kosztach, a na skomplikowaniu czynności. Komórkę ma KAŻDY, a konta na PayPalu - już nie. Podobnież do dokonania przelewu na konto też trzeba już większej aktywności - trzeba kliknąć z 5-6 razy, do tego wstukać hasło jednorazowe, zalogować się i wylogować itd. To wydaje się śmieszne, ale z każdą kolejną potrzebną czynnością potencjalne zyski diametralnie spadają. Lepiej już się szarpnąć z kasą dla operatora... Choć oczywiście jako alternatywa da się wprowadzić i to, i to :).
14-02-2009 13:58
malakh
   
Ocena:
+1
Sms vs. Paypal

Znowu, na przykładzie Fantasyworld.pl. Squall, właściciel Fw również chciał przejść na wpłaty na konto, właśnie po to, żeby nie karmić operatorów. Problem w tym, że ludzie to olali. Wolą smsy - doświadczalnie potwierdzone;)
14-02-2009 15:40
Furiath
    @ Darken, Scobin
Ocena:
+1
jaki cel miałoby mieć takie forum lub blog redakcyjny, w którym Użytkownicy pisaliby, co im na sercu leży?
14-02-2009 16:45
Scobin
   
Ocena:
+1
@Furiath

Dwa główne cele istnienia takiego wątku/wątków/działu na forum:

- zaktywizowanie użytkowników (jak sam napisałeś, forum jest jednym z większych atutów Poltera). I w związku z tym szansa na więcej ciekawych pomysłów dla redakcji, ogólnie większy feedback itd.;

- zebranie "wszystkiego" w jednym miejscu (łatwiej porównać z innymi treściami, łatwiej wrócić do wcześniejszych wpisów etc.), a zatem większa wygoda dyskutowania.
14-02-2009 16:52
ConAnuS
    @Furiath
Ocena:
0
Wyrzucenie z siebie tego co im leży na wątrobie.
Lepiej z balonu powoli spuszczać powietrze niż przekuwać go i powodować niekontrolowany wybuch flejmu. ;) No i ze spokojnej dyskusji więcej można wynieść. To tyle co do potencjalnego celu.
Co do celowości to już gorzej, tak jak wcześniej Feniks zauważył jest już całe podforum, więc nie ma co dublować wątków.
14-02-2009 17:16
Furiath
   
Ocena:
+2
@Scobin

No tak,ale przeskoczyłeś cele biznesowe. Podstawowe pytanie brzmi, po co Redakcja ma zbierać te pomysły? Po co ma mieć jedno uporządkowane miejsce? Dla zaspokojenia swojej ciekawości? Dla uciechy gawiedzi i czystego sumienia i ulżenia niektórym użytkownikom? Jakiemu konkretnemu celowi ma służyć taki blog/temat? Jako konfesjonał dla skrzywdzonych?

Czy jeśli w tym temacie dany postulat zgłosi 20 osób, to wejdzie on w życie w przeciągu pół roku? A jeśli 100 osób? A w ciągu roku? Czy jeśli tam napiszę, to uzyskam odpowiedź od osoby odpowiedzialnej za jakąś działkę?

Do czego ma prowadzić dyskusja w takim temacie? Z kim będzie prowadzona? Z redaktorem naczelnym, wydawcą, programistami? Z redaktorami, którzy nie mają żadnej mocy podejmowania decyzji? Z innymi Użytkownikami, którzy nie mają żadnego wpływu na funkcjonalność serwisu i określanie kierunków?

To, o czym napisałem na blogu, napisałem w sposób nieco bardziej konkretny półtora roku temu (sierpień 2007) na redakcyjnym. Przez miesiąc też wszyscy aktywnie dyskutowali o wszystkim a na końcu usłyszeliśmy, że jest inwestor i warto poczekać. Minęło półtora roku a ja znów słyszę coś o inwestorze.

Jeśli dyskusja do niczego nie prowadzi, szkoda tracić na nią czas. Dlatego też niespecjalnie wylewnie komentowałem ten wpis.
14-02-2009 17:33
Scobin
   
Ocena:
+1
@Furiath

Ach, o to Ci chodziło. OK.


Na początek podsumowanie. :) Nawet jeśli taki wątek (wątki) nie spowoduje jakichś rewolucyjnych zmian, to może się przydać. Koszty wprowadzenia tego rozwiązania są niewielkie, a wysiłek — minimalny.

Czyli generalnie chodzi o lekkie usprawnienie. Czy Wam się wygodnie przeskakuje między blogiem Ezechiela a tym? A może w ogóle nie przeskakujecie, tylko pozostajecie na jednym?


CELE

- Czasem trafi się pomysł, na który nikt dotąd nie wpadł. Przykład (za Reboundem): "sugestia działania 'nagrody za SMS-y' nie pojawiła się wcześniej - sami nie wiemy czemu - i za nią jesteśmy wdzięczni". Czyli jest szansa na więcej fajnych pomysłów.

- Wentyl bezpieczeństwa dla emocji, jak pisał ConAnus.

- Oszczędność czasu dla wszystkich zainteresowanych.

- Zaktywizowanie użytkowników forum (jeśli rzeczywiście do niego dojdzie, co naturalnie nie jest zagwarantowane).

- Poza tym o całe trzy promile wzrasta rola forum (a jak wiemy, trzy promile to już dużo). A mnie się podoba Twój pomysł, Michale, na wzmacnianie tej części serwisu.


MOC DECYZYJNA

Tu znów powołam się na pomysł "Nagrody za SMS-y". Niezbyt spektakularny to przykład, ale zawsze. Być może inni, z większym ode mnie polterowym doświadczeniem, będą umieli podać lepsze.

Dyskusja nad stabilnością i zmianami oznacza również dyskusję nad tym, jak modyfikować Poltera w sposób możliwie bezbolesny. A nuż pojawią się takie propozycje, które od nikogo nie będą wymagać wiele pracy ani czasu, a usprawnią działanie serwisu.

Np. taką właśnie propozycją jest powołanie stosownego wątku na forum. :-P


@ConAnus

W dziale, o którym mówimy, nie ma tematu nazywającego się "Wady Poltera". Przecież już o tym napisałem. ;-)

Nie ma też działu "Zalety Poltera", który moim zdaniem byłby przydatny:

- do promowania dobrych wzorców (jeśli to możliwe, to lepiej nagradzać, niż karać. Skoro działa w wychowywaniu dzieci, to i na płód zadziała ;] );

- do utrwalania redaktorów w poczuciu, że to, co robią, ma sens (zob. ostatnią notkę na blogu Ezechiela i komentarze pod nią).
14-02-2009 18:21
Furiath
   
Ocena:
+2
Scobin - celem biznesowym nigdy nie jest sam pomysł, jeśli nikt nie ma zamiaru go wdrażać.

To, że Rebound, który nie ma mocy zdecydować ani uruchomić tej usługi, dowiedział się czegoś nowego, nie wnosi nic więcej, niżby przeczytał sobie nowy artykuł w Wiedzy i Życiu :)

--
Edit, bo widzę, że dodałeś treść do posta

Jeśli Redaktorzy chcą dowiedzieć się, czy arty podobają się czytelnikom, niech pozwolą je oceniać (tak jak noty, ksiązki, filmy itd.).

Pozostałe cele jakie wskazałeś, są dla mnie po prostu strasznie naiwne. Brak czy istnienie tematu na forum/ bloga redakcyjnego nic nie zmienia, tak jak za moich czasów nic nie zmieniło istnienie tematu redakcyjnego, o podobnym tytule. Gadanie, gadanie, jak na pikniku szkolnym ognisku harcerskim czy w piaskownicy, ale nie pamiętam, aby kiedykolwiek coś konkretnego wynikło z tych kilkudnioweych pogadanek.
14-02-2009 18:24
Scobin
   
Ocena:
+1
@Furiath

Przepraszam znowu za edytowanie w trakcie. [EDIT: obiecuję poprawę :-D]. Miałem w ogóle jakieś problemy z wprowadzeniem komentarza.

M.in. zrezygnowałem ze słowa "biznesowe" i chyba uczyniłem całość bardziej czytelną.

Ale przecież Rebound napisał, że "na pewno" to wprowadzą. :)

A tak w ogóle to ja nie chcę ratować świata. Nie wiem, czy nie za dużo od mojego pomysłu wymagasz. ;)


EDIT II: Może będziemy sobie rozmawiać, edytując? ;)

Hmm, nie bardzo widzę, co jest naiwnego np. w oszczędzaniu czasu.

Poza tym sam przecież napisałeś: "Blogosferę przenieść na obszar forumowy". :-D
14-02-2009 18:33
ConAnuS
    @Scobin
Ocena:
0
"Wady Poltera" - toż to czysty flejm będzie. O wiele konstruktywniejszy byłby temat "propozycje użytkowników" (być może nawet istnieje).
Tak samo "Zalety Poltera". Co by tam wpisywać? Że coś jest ok, że jest dobre? Toż to spam w czystej postaci ;) nic konstruktywnego nie wnoszący.
Generalnie zmierzam ku temu, że powiedzenie że coś jest złe niesie zero konstruktywizmu. A ku temu te tematy by zmierzały. Zresztą nikt nie broni ich utworzyć, to wolny kraj i jeszcze szarzy użytkownicy mogą zakładać własne tematy.

@Furiath
+1 za ognisko harcerskie ;)
14-02-2009 19:19
Scobin
   
Ocena:
+3
Po krótkim namyśle usuwam się z dyskusji, bo trochę szkoda tracić czas na coś, z czego nic nie wynika i co przeczytają cztery osoby. W niektórych miejscach przyznaję Wam rację. W innych nie. Dobrej nocy. :-)

I dzięki za dyskusję, choć bezowocną, to przynajmniej rzeczową.
14-02-2009 21:24
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-3
@Scobin
Ale jak już będę trollował o tym, co mi się nie podoba, to włączaj się. Dzięki za trzeźwy głos :)
14-02-2009 22:03
Scobin
   
Ocena:
0
@Kastor
:) Zobaczymy, jak czas pozwoli... [edit: ale szansa jest :)].

@Furiath
Zmieniłem zdanie. To rozwiązanie faktycznie jest raczej bezcelowe. Czyli przyznaję Ci rację. Dzięki, za notkę też. :)
14-02-2009 23:08
Furiath
   
Ocena:
0
@Scobin

Zależy jak zdefiniować cel - jeśli celem miałaby być np. poprawa wizerunku serwisu jako bardziej społecznościowego, to taki blog/forum to dobry pomysł. Ale trzeba mieć świadomość, że byłby to tylko ruch pozorowany, bo faktycznie wątek nie miałby żadnej mocy, ani nie gwarantowałby nawet, że jest czytany przez redakcję ;).

Zresztą - nie sądzę, aby Polter musiał tak bardzo poprawiać swój wizerunek, chodzi raczej o to, jak długo pociągnie w takiej formie, jak długo starczy mu aktywistów (przynajmniej w działach takich jak D&D, czy książki). Czy nie wygodniej byłoby mu zrobić jakieś zdecydowane ruchy, aby w końcu odetchnąć w niektórych obszarach i wiedzieć konkretnie do czego dążyć?
14-02-2009 23:14
Repek
    @F
Ocena:
0
Czytany byłby na pewno, bez przesady. Tak jak czyta się masę propozycji.

Problem zaczyna się w chwili, gdy red lub user rzuca pomysł i nikt mu nie pisze 'nie ma szans', więc redowi lub userowi wydaje się, że oto miał genialny koncept, ale go olano. :) Ok, tu wystarczy odpowiedzieć i liczyć na reda lub usera, że zrozumie, że jak nie, to nie [albo jeszcze nie].

Tylko co z userami lub redami, którym nie wytłumaczysz, że jak nie to nie? :)

Pozdrówka
14-02-2009 23:24
Furiath
   
Ocena:
+1
@ Repek - uważam, że taki wątek może i jest dobry, jak serwis jest społecznościowy, ale w serwisie niespołecznościowym to redaktor naczelny lub wydawca powinien określać wyraźny kierunek i cele, i czasami zakomunikować to jednoznacznie Użytkownikom.

EDIT: Poza tym, masz całkowitą rację, to daje złudną iluzję, że ich pomysły zaczną zaraz być wdrażane, a jeśli tak się nie stanie, urośnie tylko ich frustracja.
14-02-2009 23:32
Scobin
   
Ocena:
0
@Furiath
Ruchów pozorowanych nie lubimy. :) Ale kto wie, może za x czasu ten pomysł się do czegoś przyda. A może nie. ;)
14-02-2009 23:32
Furiath
   
Ocena:
0
Ruchy pozorowane są ok. (potrafią wiele zdziałać), i nie trzeba się ich wstydzić - każdy człowiek je wykonuje.

To jak z reklamą batoników, które zawsze są związane ze sportem - wspaniały pozorowany ruch korporacyjny troski o zdrowie (przez sprzedaż snickersów i zachęcanie do ich jedzenia) ;)
14-02-2009 23:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.