» Blog » Smok Rozkrok
12-02-2009 00:54

Smok Rozkrok

W działach: felietony, pasja i hobby | Odsłony: 114

Smok Rozkrok

Jako, Że mam teraz sporo czasu, trochę się nudzę, lubię flejmy, a w ostatnim czasie pojawiło się ich jakoś więcej (fajnie, coś się dzieje!) postanowiłem naskrobać o tym sążnisty tekst. Będzie długi, czyli pozatargetowy ;)

 

Polter od dwóch-trzech lat stoi jak Smok Rozkrok z paragrafówki Dreszcza pomiędzy profesjonalizacją a społecznościówką. W zasadzie trwa i "jakoś to leci". W tym stanie Polter może trwać  bardzo długo pod warunkiem, że będzie duży przepływ kadr i ludzie na odpowiednim poziomie będą się garnęli. A tych przyciąga i motywuje marka serwisu (jakość, wymierne profity, lans, ilość czytelników, pozycjonowanie w Google, odzew społeczności, otoczka pro, itd.) oraz warunki pracy wewnętrznej. Przepływ kadr Polter zawsze miał na słabym poziomie, a warunki wewnętrzne były kiedyś (może teraz jest lepiej) dyskusyjne głównie z 4 powodów:

 

- brak wizji: nigdy "góra" Poltera nie przejmowała się specjalnie wizją serwisu (w sumie poza Starliftem) i stawiała na "jakoś to będzie" ale gdy zacząłem szefować działowi Warhammera pamiętam, że sami z siebie wśród redaktorów różnych działów staraliśmy się silnie konkurować z Valkirią i Gildią (więcej artów, szybsze recenzje i newsy, ciekawsze artykuły, konkursy, komiksy, pomoce, itd.). Jednocześnie mieliśmy parcie na profesjonalizm, polegające wtedy na wzorowaniu się na komercyjnych serwisach niefantastycznych, podglądających ich działania i rozwiązania. Byliśmy pewni, że trzymając się tej konsekwencji, wygramy. Valkiria lansowała się wiecznie jako serwis dla fejmusów z gronem wzajemnej adoracji Fandomowej przy totalnych amatorskich rozwiązaniach (które powielają zresztą do teraz) i stało się - umarła totalnie jako serwis fantastyczny. Gildia z serwisu ogólnofantastycznego, zmieniła się w serwis dla komiksiarzy a pozostałe działy straszą głównie nawałem linków. Serwis praktycznie jest martwy. Tym samym Polter stracił liczącą się konkurencję (bo Paradox, Wrota, i podobne nigdy nie były brane jako konkurencja) i stał się największym, najbardziej dynamicznym polskim portalem o fantastyce. Gdy konkurencja zeszła, Polter otworzył sie z nowymi działami i jakiś czas powstała wewnętrzna konkurencja - działy podjęły zdrową walkę o użytkowników, liczbę wejść. Trwało to bardzo krótko, bowiem szybko ustaliła się pozycja w drabinie osiągnięć, której różnice były tak kolosalne, że nic tutaj by nie ruszyło, prócz jakiś szalonych fuzji. Serwis od tego czasu zaczął trwać. Gdy zabrakło konkurencji, zabrakło tez celu. O nic już nie trzeba walczyć, brak nowych ambicji, redaktorzy nie mieli ukierunkowanej motywacji. Te wizje , które pojawiły się, nie otrzymywały poparcia Wydawcy. Było to demotywujące i męczące. Czy dzisiaj serwis ma wyraźny, mierzalny cel?

 

- obecny stan struktury zarządzania i obszarów odpowiedzialności jest strasznie frustrujący i demotywujący dla szefów działów, gdyż decydenci nie mają siły egzekwowania jakiejkolwiek polityki wewnętrznej: zawsze znajdzie się redaktor, który wypina tyłek do ustaleń i mówi "mi się to nie podoba, będę robił po swojemu", a "góra" nie ma żadnych instrumentów aby mu coś zrobić. Wyrzuci, zbanuje redaktora, który trzaska arty i newsy zapewniając 40% kopa subsystemowi w skali miesiąca? A jak nie znajdzie na jego miejsce nikogo nowego, to co? Zatem - zwykły redaktor łamie ustalenia a jego przełożony ma do wyboru - albo go wywalić z redakcji, albo dać mu reprymendę (te drugie spłynie po nim, gdyż nic z tego nie wynika). Gdy wywali - pozbędzie się redaktora w sytuacji braku kadr. Gdy pozostawi, podziała to demoralizująco na tych, którzy starają się przestrzegać zasad.

 

- niedookreślenie pozycji serwisu powoduje, że raz serwis wypowiada sie z pozycji "społeczności i użytkowników", raz z pozycji kolegialnej Redakcji, a raz jako osobiste zdanie konkretnego redaktora. W tej pierwszej roli serwis ma prawo występować tylko, gdy jest społęcznościowy i ma mechanizmy do wyrażania zdań społeczności, inaczej to zwykła nowomowa. W drugiej - gdy jest przedsiębiorstwem, znaczy gdy jest piramidalna struktura. W trzeciej - gdy istnieje wyraźna odpowiedzialność osobowa i wiadomo że prywatne zdanie X to jest jednocześnie wiążące zdanie redakcji. A teraz - kto zbanował Borejkę? Redakcja na wniosek użytkowników? Nie prościej byłoby, gdyby szef blogosfery (czy tam forum) dał bana i powiedział "Borejko, dałem Ci bana". Ci co mnie znają wiedza, że jestem betonem w stosunku do struktur organizacji i lubię jasny podział hierarchii, aby wiedzieć kto konkretnie za co odpowiada. Jeśli podejmowałem decyzję, moderowałem (często) i kasowałem blogi (raz tylko zdjąłem Claygirl jak na blogu pokazała zdjęcie dildo analne w kształcie Jezusa) to robiłem to ja, Furiath, nie chowając się za kolektywem Redakcji.

 

- Redakcja nie jest zgranym zespołem, gdyż w odróżnieniu od serwisów opierających się na gronie wzajemnej adoracji i followersów, redakcja Poltera w większości nie zna się wzajemnie. Jest za duża, w końcu to ok. 70 redaktorów! Redaktorzy jednej działki zupełnie ignorują co się dzieje w działce, która ich nie interesuje i nie czują się za nią odpowiedzialni, bo nie mają tam żadnego wpływu. Są też osoby, które się wręcz nie znoszą. Czasem przypomina do tykająca bombę, której wybuch oznacza odejścia z redakcji i dąsy. W serwisie społecznościowym takie akcje się zdarzają bardzo często (gdyż aktywistów jest dużo i każdy czuje się władny do decydowania w danej działce). Najmniej podobnych sytuacji zdarza się w ścisłych hierarchicznie organizmach - znaczy zawsze są animozje, ale jest ich o wiele mniej i są szybciej ucinane niż w strukturach otwartych, wręcz sprzyjających kłótniom i sprzeczkom.

 

Powyższe problemy nie paraliżują serwisu. Jakoś to trwa, o ile tylko redaktorzy robią swoje, motywacją dla nich jest marka oraz pozytywny i widoczny odzew czytelników. Gdy zaczyna szwankować marka (jakiś problem PRowy) lub czytelnicy zaczynają dawać w kość, to każdy redaktor miewa trudne chwile, które czasami kończą się rezygnacją ze stanowiska ("Po co ja się przejmuje Polterem, jak tutaj – w realu - mam kupę spraw do zrealizowania".

 

Jednak trzeba myśleć o przyszłości.

 

Wszystkie mody i nowinki internetowe przychodzą do Polski z dużym opóźnieniem, tak było z Wykopem, tak też będzie ze stroną społecznościową RPG. Niecenzurowana blogosfera powiązana ze sobą i wsparta serwisem typu Wykop czy Bagno to przyszłość strony społecznościowej. Z czasem pojawi się tam coraz więcej autorów - tych początkujących i tych doświadczonych - i coraz ciekawsze wpisy. W ciągu kilku najbliższych lat - Polter "po prostu trwając" zostanie w tyle społecznościowo, bo nie ma czym konkurować w tym obszarze z wolną blogosferą - krępuje go istnienie hierarchii, regulaminy, moderacja newsów, struktura, itd. Zatem coraz więcej znajdziemy ciekawych felietonów, newsów na blogach, a agregaty i Bagna momentalnie je wyłowią.

 

Pewnym rozwiązaniem byłoby gdyby Polter zreformował się na wzór społecznościówki, ale moim zdaniem o te dwa lata za późno. Blogi były pewnym krokiem w tym kierunku - i zatrzymało się na tym etapie. Bo krok dalej oznacza rezygnacje góry z tego co ma (stanowiska, ale też konkretną odpowiedzialność i zmiana ogólnie funkcjonowania), na rzecz społeczności. Duzy serwis społęcznościowy jednak to wielki problem administracyjny - przy 2 tysiącach userów wszystkie sprawy administracyjne ogarnie jeden amator. Ale przy 150-tysiącach Użytkowników już gorzej. Strona społecznościowa, która polegałaby na doklejce do obecnego Poltera i opierałaby się głównie na agregacji blogów Polterowych, to obecnie strata czasu. Bagno i agregat Borejki wyprzedzają te rozwiązanie o dwa lata świetlne. Dodatkowo silnik Poltera jest zrobiony pod obsługę redakcyjną.

 

Polter ma już dużą ilość Użytkowników. Mógłby iść w nią dalej w stronę komercjalizacji, próbując dokonać fuzji na rzecz jakiegoś dużego partnera popkultury niefantastycznej (stać się podzakładką jakiegoś giganta np. o komputerówkach). To oznaczałoby pełne uzależnienie od uznanego giganta, prace na jego zasadach i zapewne redukcję 90% stanu redakcji. Ale na pewno ilość UU i lans wzrosłyby gwałtownie. Ale po co? Jaki wpływ ma kolejnych stu, dwustu, milion UU na zwykłego redaktora? Podwyżki nie dostanie, trafi się tylko więcej trolli i może kilku przyszłych redaktorów.

 

Polter mógłby także pójść w jakość pro. Stać się serwisem postrzeganym coś jak Esensja ze swoją marką - aby podnosząc markę Poltera przyciągnąć nowe osoby, bardziej motywować redakcję i mieć w środowisku wysoką wartość merytoryczną a nie głównie reklamową. Jakość to profesjonalizm. Koncentracja na topowych działach, odchudzenie redakcji do minimum, znalezienie parę sławnych nazwisk w swoich działkach, obcięcie sztucznych stanowisk redakcyjnych, współpracowników redakcyjnych i podobnych.

 

W celu pro musi jednak zrobić kilka radykalnych kroków - sama publikacja dobrych teksów nie wystarczą, np. 90% tekstów Poltera o RPGach bije IMO na głowę Esensję. Polter musiałby pójść w kilka ruchów, które mocniej zadziałają na postrzeganie go przez Użytkownika.

 

Moim zdaniem, powinien przestać wiązać target 15-22 lat (ok. 60% userów Poltera) ze stanem, w którym obecnie funkcjonuje. Znaczy struktura Poltera nie ma żadnego przełożenia na target, więc nie powinna być żadnym argumentem w dyskusji o serwisie. Grupa docelowa ma największe znaczenie gdy ma przełożenie na kasę, inaczej jest trochę pustym frazesem. Odbiorcami należy się kierować wybierając tematykę i język artów, ale też zawsze mierzyć trochę wyżej (wtedy jest się wzorem), niż niżej (wtedy zaczynają się marudzenia malkontentów).

 

Aktywne i duże forum to jedna z największych zalet Poltera. To tutaj powinien ujść wentyl społecznościowy, tutaj istnieć możliwość skomentowania tekstu ze strony głównej. Blogosferę przenieść na obszar forumowy, dać pozory społecznościówy, ocenianie postów, rangi, uprawnienia, awatarki, dodatkowe bajerki dla aktywnych. Ludzie to lubią.

 

Jedną ze zmian ku profesjonalizacji, byłoby przeniesienie komentowania do innej sfery niż strona główna, czyli uniemożliwienie komentowania newsów i artykułów, (identyczny zabieg ma i Esensja i Gildia). Znaczy, oczywiście pozorujemy ruchy społecznościówki - dajemy możliwość skomentowania tekstu na forum, ale pod artykułem na głównej nie. jest to ostateczne przecięcie pępowiny wrażenia "grona wzajemnej adoracji", gdyż z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób. Dodatkowo taki brutalny zabieg oznacza koniec z autorytarnym pouczaniem przez 17letniego użytkownika artykułu napisanego przez znanego pisarza, czy twórcę kilku gier planszowych. Z pluciem i mieszaniem z błotem Wydawców, autorów, kłótniom pomiędzy stronami. Koniec z lansem i trollowaniem. Nie zgadzasz się z poglądem - napisz arta polemicznego lub wypowiedz się na forum. Zmiana ta oczywiście stanowi zawał serca dla większości lansiarzy internetowych - tak autorów, jak komentujących a także dla ideologów społecznościowych. Ci drudzy mogą odejść ku społecznościówce. Aha – na pewno obie grupki staną się zagorzałymi przeciwnikami nowej formy, podnosząc ideologiczne sztandary i rewolucyjny zapał.

 

Trzecia rzecz i najważniejsza to kasa. :) Tylko ona zapewni odpowiednich ludzi, strukturę opartą na jasnej odpowiedzialności, bat i marchewkę, uprości relacje, przekona sławy i głośne nazwiska do napisania tekstu. A na poradach skąd ją wziąć, drugi raz nie będę się głowił i męczył. Odszedłem z Poltera, bo byłem zwolennikiem pełnej profesjonalizacji i komercjalizacji (nie lubię społecznosciówek i już), a pomysł po wielu gorących debatach (a nawet wstępnej akceptacji) został w końcu całkowicie odrzucony i zapomniany.

 

Na koniec odwołam się jeszcze do krytyki Poltera, która ostatnio ma miejsce. Polter już wiele razy upadał i się kończył. Odejście kogokolwiek nie wykańcza Poltera, będzie się toczył na zasadzie "jakoś to będzie", co najwyżej częściej atmosfera wew. redakcji nie będzie zbyt komfortowa a i morale nie za wysokie. W chwili, gdy Polter był mocno krytykowany, została zrobiona ankieta, na którą odpowiedziało ponad pół tysiąca użytkowników. Okazało się, że krytykanci stanowią może 1% wszystkich ankietowanych. Także ludzie generalnie głosują na TAK. Ale uwaga – może Ci, którzy zagłosowaliby na NIE, odeszli :)

 

Jestem jednak za Polterem, jak najbardziej, gdyż jak wspomniałem - nie przepadam za społecznościówkami (z różnych powodów), wygodnie mi odwiedzać 1 serwis zamiast 15, ma fajne logo, bardzo cenię wypowiedzi i teksty kilku osób z Poltera, lubię forum Polterowe za aktywność. Lecz teraz jestem w tej komfortowej sytuacji że stałem się konsumentem - mam zwis ogólny na wewnętrzne działanie Poltera – ot na blogu się polansuję, naskrobię jakiś tekst, jak ten, poczytam sobie flejm, czy artykuł, tutaj dam plusik, tu minusik, zero odpowiedzialności, zero użerania się z wiecznie-niezadowlonymi-userami_i_ciągle_tymi_samymi, ogólnie luz i wakacje.

Komentarze


Darken
   
Ocena:
-7
Jeden grosik dla sierot, nie mają ojca, matki.
12-02-2009 21:00
JKTank
   
Ocena:
-14
-Milion dla Darkena, bo sobie przypomniałem, że nie lubię Furrych.
12-02-2009 21:01
Deckard
   
Ocena:
+3
Przypominam o propozycji Darkena, dyskretnie zignorowanej przez przypadkowego przechodnia niezwiązanego z serwisem zwanego Reboundem ;)

Beacon, +1/2 za dobrą uwagę skierowaną w stronę Karczmarza - a ponownie pokazującą, iż brakuje jedności i zaufania oraz chęci do dzielenia się tym, co stanowi podstawę serwisu.
12-02-2009 21:01
~@REBOUND

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-5
Jadu mam tyle co wymieniłes w temacie swojego komcia, granatów zaczepnych nieco mniej z osiem wagonów nie dygaj, tylko trza odpowiednio je reglamentować. Nie tak jak jak poprzednio że doradzę Wam co zrobić, a potem odprawicie mnie z kutasem przy szabli. Sam przecież poprawiałes dodawanie not, Ezecheil sam korzystał z moich porad sam przyznał.
Tak prosto mnie nie podpuścisz - aż taki osiołek nie jestem heheh.

I 12 groszy w zebach wam donosze. Wpisujcie komóry jakie macie. Chórem.
12-02-2009 21:08
~gumek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób" - proponuję żebyście wzięli sobie to do serca.
12-02-2009 21:15
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-11
http://flejm.pl/ -------->Narodzony z fantastyki, obumarły w płodzie
12-02-2009 21:54
Repek
    @Darken
Ocena:
+2
Zróbcie każdemu działowi na polterze blog, gdzie luźno będzie można pogadać.
Plus jeden blog który będzie omawiał najważniejsze sprawy.


A nie wystarczy forum? Blogi są, a potem spadają, topic wisi cały czas i można do niego dodawać propozycje oraz prześledzić minione. Poza tym blog to także przestrzeń prywatna, nawet dla reda/szefa działu, więc może lepiej tego nie mieszać?

Zresztą nic nie stoi na przeszkodzie, by user - jeśli ma uwagi - sam taki topic założył. :) Ale rozumiem, że to serwis [my, np. szefowie działów] ma założyć takie topiki, tak/nie?

Jeśli tak, to spoko - przecież nic nas to nie kosztuje.

EDIT: @gumek
"z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób" - proponuję żebyście wzięli sobie to do serca.
A jaki konkretnie wniosek proponujesz? Bo można wysnuć kilka.

Pozdrówka
12-02-2009 22:08
Darken
   
Ocena:
+1
Zróbcie te blogi jako osobny dział poltera, nie w formie blogów dla zwykłych użytkowników.

Ew. prowadźcie tematy nowym dziale, gdzie każdy nowy temat to wpis, zaś odpowiedzi pod nim są traktowane jako komentarze.

Może przekombinowane, ale dla mnie ma sens.
12-02-2009 22:38
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A nie wystarczy forum? Blogi są, a potem spadają, topic wisi cały czas i można do niego dodawać propozycje oraz prześledzić minione. Poza tym blog to także przestrzeń prywatna, nawet dla reda/szefa działu, więc może lepiej tego nie mieszać?

Nie wystarczą. Chyba, że chcecie świadomie odciąć się od opinii niezarejestrowanych.
12-02-2009 22:46
Rebound
    Deckard
Ocena:
0
Błagam - to, że się nie odniosłem nie znaczy, że olałem. Porozmawialiśmy dziś o tym z Drakerem krótko, jutro porozmawiamy dłużej.

Nie sądzę, żeby miały sens blogi poszczególnych działów, bo ich szefowie i tak w jakiś sposób zwykle się do nich odnoszą na swoich "prywatnych" polterowych blogach.

Blog serwisowy? Pomysł kiedyś został nawet wcielony w życie, tylko forma była czymś w rodzaju smarowania chleba piłą łańcuchową. Nie uważam jednak wskrzeszenia tego za pomysł chybiony.

Jedno zastrzeżenie - wątpię, by blogi miały jakikolwiek mocny charakter "przekaźnikowy" dla ludzi niezarejestrowanych. Tych na ogół wali to, co dzieje się "wewnątrz", co widać wyraźnie po znikomym procencie notek userów niezarejestrowanych pod ostatnimi "gorącymi" tematami. Tam zwykle mamy tego, kto temat wywołał, kilku redaktorów (tych, któych sekretnie "przydzielamy" do obsługi konkretnych tematów ;)) oraz 1k6 aktywnych userów.
12-02-2009 23:39
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jedno zastrzeżenie - wątpię, by blogi miały jakikolwiek mocny charakter "przekaźnikowy" dla ludzi niezarejestrowanych. Tych na ogół wali to, co dzieje się "wewnątrz", co widać wyraźnie po znikomym procencie notek userów niezarejestrowanych pod ostatnimi "gorącymi" tematami.

No co ty, aktywnie trułem dupę gdzie tylko było o co ;)
13-02-2009 00:14
Repek
    @KK
Ocena:
+1
Wbrew pozorom, nie wszystkie uwagi, które ktokolwiek ktoś tu zamieszczał i zamieszcza, odnoszą się do Ciebie. :D

Pozdrówka
13-02-2009 00:26
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale mieszczę się we wzmiankowanej podgrupie, więc macham, że ja to właśnie wcale nie :)
13-02-2009 01:09
aurra
   
Ocena:
+6
Tak, czytając komentarze rzeczywiście można odnieść wrażenie, że Poltera czyta 30 osób ;) Proszę jednak nie zapominać o olbrzymiej grupie "cichych czytaczy" do której należę. Ja na Polterze szukam recenzji filmów i książek, czasami jakiegoś ciekawego artykułu o RPG czy reportażu z konwentu na który nie udało mi się pojechać. Wizja portalu stricte społecznościowego zupełnie do mnie nie przemawia - nie mam ochoty komentować komentarze moich znajomych na blogach moich innych znajomych. Nie przeczę, że kogoś może to bawić ale nie jest to chyba to, czego ja i większość niezbyt często udzielających się użytkowników szuka na Polterze.
13-02-2009 14:05
Rebound
    ...
Ocena:
+1
Totaż z całą stanowczością możemy Cię zapewnić, że Polter nie ma zamiaru przekształcać się w portal stricte społecznościowy :).
13-02-2009 14:13
Siman
   
Ocena:
+1
O, czyli wszystko zostanie po staremu? Jakże owocna była ta dyskusja. ;)

Co zresztą udowadnia tezę, że kłótnie nie są po to, by rozwiązać problem, ale żeby rozładować napięcie.
13-02-2009 15:27
Rebound
    E?
Ocena:
+4
No zaraz - to niby ta rozmowa ma za zadanie przekonanie redakcji, żeby rzuciła w cholerę kilka lat pracy i przekształciła Poltera w serwis hostujący blogi, którą będzie w stanie zarządzać jedna osoba? A czytać - cztery osoby? No sorry, ale chyba się nie zrozumieliśmy ;).
13-02-2009 17:25
malakh
   
Ocena:
-3
nasza-polter.klasa.pl

To by było cÓl;p
13-02-2009 19:41
Siman
    @Rebound
Ocena:
0
Dyskusja jest chyba jednak o tym, żeby Polter zdecydował się na jakiś konkretny wygląd serwisu, a nie żeby to była koniecznie społecznościówka.
13-02-2009 20:04
Deckard
   
Ocena:
+1
Błagam - to, że się nie odniosłem nie znaczy, że olałem. Porozmawialiśmy dziś o tym z Drakerem krótko, jutro porozmawiamy dłużej.

To jest twarde życie - w świecie, gdzie brak reakcji oznacza słabość każde dementi jest w cenie ;)
13-02-2009 20:11

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.